niedziela, 21 października 2012

Rozdział 3

- Hm..- uśmiechnęłam się pod nosem.
- Co?
- Nic. po prostu od jakiegoś momentu gdy z nim byłam nie mówił mi nic tak miłego.- łzy ciekły mi popoliczku i skończyłam palić fajka. Nie dał wziąć mi trzeciego. Nie wzięłam.
- Jesteś ładna i znajdziesz kogoś lepszego.
- To był pierwszy chłopak który był jak chłopak a nie kolega. Nie wychodziło mi już z chłopakami kilka razy. Byłam głupia, że myślałam, że to będzie prawdziwa miłość.
- Nie jesteś głupia. Tylko byłaś nim zauroczona.
- Wszyscy mi o nim mówili, a ja byłam uparta i dawałam im nic na niego powiedzieć. Nie nawidzę się za to.- płakałam. Bartek mnie przytulił.
- Nie rycz. Będzie dobrze.- pocieszał mnie. Dał i buziaka w czoło. Chodź idziemy. A ta tępa lala to moja siostra.
- Przepraszam cię nie wiedziałam.- o kurde. Powinnam trzyamć gębę na kłódkę.
- Haha spoko każdy tak o niej nawet ja.- ale było mi głupio. Po kilku dniach okazało sie, że Bartek to mój satry przyajciel z zerówki.
- Hahaha, a pamiętasz jak byłaś mała i wsypałem ci dżdżownice do picia.- zaśmiał się Bartek.
- Tego ci nie wybaczę. to było obrzydliwe. Fuuuuu.
- No gdybym umiał okazać uczucia...- skończył.
- Podobałam ci się? To od ciebie mam tą walentynkę.- wstałam i odpiełam z tablicy.
- Jeszcze ją masz? Ta takie słodkie.- dałam mu buziaka w policzek.
- Mi też się podobasz.... Podobałeś.- poprawiłam się szybko. On siętak zalotnie uśmiechnął. Chyba go kocham...



Sorki że takie krótkir ale mam 3 blogi i troszkę trudno mi się połapać.
http://ask.fm/Barankowa
http://to-jest-prawdziwa-milosc.blogspot.com/
http://mam-dosc-klamstw.blogspot.com/
zapraszam was.

1 komentarz: